Uwaga: od nowego roku wymagany wkład własny rośnie do 15%
Im szybciej, tym lepiej – kto zdąży kupić mieszkanie do końca 2015 roku, ten zaoszczędzi na wkładzie własnym nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kto się spóźni, będzie musiał wpłacić przynajmniej 15% wartości nieruchomości.
W idealnym świecie mieszkania kupuje się za gotówkę. W normalnym trzeba liczyć na kredyt. Chociażby z tego powodu, że uzbieranie kilkuset tysięcy zajęłoby dobrych kilkanaście lat. I to przy dużym szczęściu. Co nie znaczy, że oszczędności się nie przydadzą – przeciwnie, są wręcz wymagane.
Od nowego roku wyższy wkład własny
Od nowego roku kupujący mieszkanie na kredyt będą musieli mieć przynajmniej, zamiast, jak dotychczas, 10%, aż 15% wkładu własnego. Co więcej, w kolejnym, 2017 roku, będzie jeszcze gorzej. Minimalny wkład własny wyniesie bowiem aż jedną piątą ceny mieszkania czy domu.
O jakich pieniądzach mowa? Wszystko zależy od tego, jaka jest cena nieruchomości. Jeśli ktoś planuje kupno mieszkania wartego około 200 tys. zł, od nowego roku będzie musiał wyłożyć z własnej kieszeni 30 tys. zł. Kto chce wejść w posiadanie lokalu kosztującego 500 tys. zł, będzie musiał wpłacić aż 75 tys. zł. To równowartość całkiem niezłego samochodu.
Czy jesteś w większości?
Warto w tym miejscu zatrzymać się na chwilę i zastanowić nad tym, kogo tak naprawdę problem dotyczy?
Otóż – większości. Nawet połowa zaciągających kredyty hipoteczne wpłaca mniej niż jedną piątą wkładu własnego. Jedna trzecia zaciąga zobowiązanie na maksymalny, dopuszczalny obecnie przepisami poziom 90% wartości mieszkania. Po nowym roku tacy klienci mogą mieć kłopot z uzyskaniem finansowania. Dlaczego?
Winna: Rekomendacja S
Wszystkiemu winna rekomendacja S. To dokument wydany przez Komisję Nadzoru Finansowego regulujący rynek kredytów hipotecznych. Zawiera zalecenia, które banki powinny stosować udzielając tego rodzaju finansowania.
Rekomendacja S obowiązująca obecnie wydana została w 2013 roku. Znalazły się w niej ograniczenia dotyczące nie tylko wkładu własnego, ale także badania zdolności kredytowej czy maksymalnego czasu kredytowania.
Powodem wprowadzenia rekomendacji było dążenie do uniknięcia nadmiernego pompowania bańki na rynku nieruchomości.
Co można zrobić?
Najprostszą odpowiedzią na to pytanie jest szybsze kupno mieszkania. Kto zdąży podpisać umowę z deweloperem do końca tego roku, ten uniknie konieczności wpłacania wyższego wkładu własnego. Zaoszczędzi więc od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Nawet jeśli ktoś posiada pieniądze na wyższy wkład własny, powinien zastanowić się nad przyspieszeniem decyzji o kupnie. Zaoszczędzoną kwotę można przecież przeznaczyć na urządzenie mieszkania. Albo na dopłatę do lokalu w standardzie wykończenia pod klucz.
Decyzja należy do każdego kupującego z osobna. Warto jednak wykorzystać czas pozostały do końca roku i rozejrzeć się po rynku nieruchomości. Wielu deweloperów oferuje atrakcyjne mieszkania i pomoc w procesie zakupu, tak aby ich klienci zdążyli sfinalizować transakcję jeszcze w 2015 roku.
Artykuł powstał w oparciu o materiały dostarczone przez Partner Capital Group z Wrocławia.
Uwaga: od nowego roku wymagany wkład własny rośnie do 15%